Czy wiecie, że bakłażan nazywany jest również miłosną gruszką i tak naprawdę jest jagodą? Z botanicznego punktu widzenia to w stu procentach owoc, rozsławiony w Europie przez Włochów, którzy traktowali go jako produkt bardzo ekskluzywny. W moim domu to częsty gość, zwłaszcza, że doskonale obniża poziom cholesterolu.
CO BĘDZIE CI POTRZEBNE?
- jeden duży bakłażan
- szklanka kaszy bulgur
- garść posiekanej pietruszki
- 50ml oliwy z oliwek
Chermoula:
- dwa zabki czosnku
- łyżeczka kuminu rzymskiego
- łyżeczka ziarenek kolendry
- 50ml oliwy z oliwek
- szczypta soli
- pół łyżeczki płatków lub pasty czilli
- łyżeczka białego sezamu (opcjonalnie)
JAK PRZYGOTOWAĆ POTRAWĘ?
Bakłażana dokładnie umyj, przekrój na pół wzdłóż, natnij w szachownicę i oprósz solą. Odstaw na 3ominut, aż bakłażan puści wodę.
Kaszę dokładnie wypłukaj. W niewielkim rondelku rozgrzej połowę oliwy i wrzuć na nią jeden zabek sprasowanego czosnku. Dodaj kaszę bulgur i praż 3 minuty. Zalej kaszę wodą tak, aby ją zakryć o około 2cm. Gotuj, aż kasza wchłonie całość. Zalej ponownie szklanką wody i gotuj przez 15minut. Wyłącz gaz i pomiędzy garnek, a pokrywkę włóż ręcznik papierowy.
Wszystkie składniki na chermoulę wrzuć do moździeża i dokładnie ze sobą zmieszaj. Wierzch bakłażanów posmaruj powstałą pastą i wsadź do piekarnika nagrzanego do 180 stopni. Kaszę wymieszaj z odrobiną soli i pietruszką. Gdy bakłażany ściemnieją i nabiorą złotobrązowego koloru (po około 30minutach) posyp je kaszą, skrop pozostałą oliwą i zapiecz jeszcze przez 10 minut.
Bakłażany możesz podawać z greckim gęstym jogurtem.