Seler przez całe życie był (podobnie jak brukselka) moją zmorą. Wyławiany ze wszystkich zup, wydłubywany z surówek, nigdy nie wszedł do mojego jadłospisu na stałe. Aż do teraz. 2020 jest naprawdę rokiem zmian. Nie dość, że pierwszy raz od 28 lat zjadłam brukselkę (ok, nie miałam wyjścia, była jedynym daniem w firmowym cateringu), to jeszcze SAMA przygotowałam selerybę. I wiecie co? Obiecuję, że seler z glonami wchodzi na stałe do mojej diety!
czas przyrządzenia: 30 min ♥ stopień trudności 2/6
CO BĘDZIE CI POTRZEBNE?
duży seler
arkusz glonów nori
1 łyżeczka sproszkowanej kolendry, lubczyku i soli
mąka pszenna do obtoczenia selera
oliwa z oliwek do smażenia
JAK PRZYGOTOWAĆ SELERYBĘ?
Obierz i umyj seler. Pokrój na plasterki o grubości około 0,5 cm. Wrzuć do rondla, zalej wodą i dodaj sól oraz pół przygotowanej kolendry i pół przygotowanego lubczyku. Pi ugotowaniu dokładnie odcedź i pozostaw do ostygnięcia. Arkusz nori potnij nożyczkami w długie paski i każdym z nich owiń dookoła jeden talarek lub kawałek selera. Koniec nori możesz zwilżyć wodą tak, żeby łatwiej się kleił.
Mąkę wymieszaj z pozostałą częścią kolendry i lubczyku. Obtaczaj w niej każdy kawałek selera i smaż po 2-3 minuty z każdej strony na rozgrzanej oliwie. Najlepiej podawać świeże i ciepłe.